Presse


Logo klasyka male

Hors La Monde — "na zewnątrz tego świata"

Posted by Marcin Budzyk on 18 December 2011


shilohCóreczka Angeliny Jolie ma na imię Shiloh. Tak samo jak koronny zapach marki Hors La Monde. Lecz dziewczę było na świecie pierwsze i rozwścieczona amerykańska celebrytka pozwała twórczynię zapachowej firmy o bezprawne wykorzystanie imienia jej dziecka.

Chwała Bogom za to, że Symine Salimpour nie chciała w żaden sposób nawiązać do odpustowej i masowej "Lary Croft" tworząc Hors La Monde z wielkim trio Shiloh. Podczas naszej rozmowy powiedziała mi, że idea, której jej przyświecała to budowanie mostów między kulturami za pomocą uniwersalnie pięknych perfum. O wadze, jaką poświęca wonnościom niech świadczy fakt, że zrezygnowała z pracy jak prawniczka i zaangażowała się niemal w całości na rzecz pachnącego uniwersum.


Źródłem inspiracji był dla niej zamek na francuskim wybrzeżu Morza Śródziemnego (sama Symine pochodzi z Nicei) o nazwie Orlamonde, w którym rezydował m.in belgijski poeta Maeterlinck. To właśnie widok z jego murów miał zachwycić Symine i sprowokować do nazwania tak swojego domu perfumeryjnego. Z samą nazwą, która przecież brzmi Hors La Monde wiążę się jeszcze jedna historia. Dla nie-Francuzów trudna jednak do zrozumienia (dla mnie nie do końca, więc nie chcę kłamać; chodzi o zastosowanie cząstki "la" zamiast "le" - dla ciekawych polecam studia własne).

Kompas jego znakiem Hors La Monde. Prosty, minimalistyczny, pozbawiony tysięcy udziwnień i zbędnych linii. Przy okazji jakże sugestywny, choć zostawiający znaczne pole do własnej interpretacji.

Miałem okazję rozmawiać z Symine przez prawie dwie godziny i uwierzcie mi, że w Hors La Monde nie ma rzeczy przypadkowych. Każdy szczegół ma znaczenie, choć najważniejsze
Kompas Hors La Monde.
jest niewidoczne dla oczu. To zapach.

W skład kolekcji perfum wchodzą obecnie trzy kompozycje (w przyszłym roku pokażą się dwie kolejne w niesamowitych flakonach): Shiloh, Lady Shiloh i Shiloh X.

Pierwszym zapachem był powstały w 2007 roku Shiloh. Pisałem o nim dawno, dawno temu i zdanie nie zmieniam. To piękny szypr z wibrującą, kwaskowatą głową i podkreśloną kadzidłem bazą. Elegancki, bardziej kobiecy, przypominający woń biżuterii. Symine mówiła, że chciała w nim zamknąć doświadczenia zdobywane podczas wielu lat podróży, spotkanych ludzi, odczuwane emocje. Nad kompozycją Shiloh pracowała z Michelem Roudnitską.


shiloh-xShiloh X

Iluzja czasu, idea wiecznej sztuki, zaproszenie do kochania, Lady Shiloh. To zapach, który najmniej podoba mi się z trójki i jedyny, który się wręcz nie podoba. Wciąż szyprowy, ale zimny, lekko podgniły i fiołkowy. Niby ładny, ale na tle Shiloh nie wypada dobrze. Może wpływ na taki odbiór ma to, że nozdrza nad Lady Shiloh zawiesił Fabrice Olivieri, mało znany w sumie francuski perfumiarz.

A o Shiloh X wspominałem nie tak dawno temu. Genialny zapach to mało powiedziane.

W Polsce perfumy Hors La Monde można testować i kupować jedynie w perfumerii GaliLu Olfactory w Krakowie i w Warszawie.

Sądowy spór Angeliny i Symine został rozwiązany ugodowo. To dobrze.