Presse


presse39 
Hors La Monde Shiloh X

Posted by Olaf Czubla on 17 November 2011

shiloh-xPerfumy typu unisex nie są żadną nowością na rynku. Co i rusz pojawiają się w sprzedaży, niemniej jednak – niezależnie od tego, czyim nazwiskiem firmowane – nie zdobywają szczególnej popularności. Czy problem tkwi w samych zapachach? Raczej nie, te bowiem niczym nie ustępują „zwykłym” kompozycjom. Faktycznych przyczyn niepowodzeń perfum dla obu płci jednocześnie szukać należy raczej w potrzebie wyraźnego rozgraniczenia pomiędzy kobietą a mężczyzną.

Ta sama kwestia, która z dnia na dzień wydaje się w coraz większym stopniu zanikać (wszak nie brakuje dzisiaj piorunująco męskich kobiet, jak i zniewieściałych ponad wszelkie granice przyzwoitości mężczyzn) , powoduje, że perfumy typu unisex nie sprzedają się tak dobrze, jak typowe kompozycje. Psychologia przypomina „nieważne jak o nas mówią, byleby mówili”. Nieważne, czy damskie czy męskie, byleby wyraźne. Ludzie godzą się dzisiaj na wiele, ale bezpłciowość, pewna nijakość w dalszym ciągu kojarzy się szczególnie negatywnie.

Hors La Monde Shiloh X
Woda perfumowana Hors La Monde Shiloh X od kilku miesięcy już znajduje się w sklepach, ale jakoś nikt nie kwapi się do odtrąbienia sukcesu. Nic dziwnego – kto chciałby kupować perfumy, o których sam producent mówi „absolutnie bezpłciowe!”? Tymczasem – jeżeli pozbyć się jakichkolwiek uprzedzeń – orientalno-drzewny zapach Shiloh X z całą pewnością uznać można za interesujący. To, swoją drogą, już trzeci w kolekcji Hors La Monde, a zarazem pierwszy przeznaczony nie tylko dla kobiet. I pierwszy, który – chociażby w odróżnieniu od zachwycającego Shiloh (bez „X”) - zbiera dość ambiwalentne opinie.

Cytrusowy aromat z korzenną głębią
I faktycznie – Hors La Monde Shiloh X to przede wszystkim silny cytrusowy aromat, za który odpowiadają nuty pomelo, tangerynki i bergamotki w pierwszej linii kompozycji. Ustępują one korzennemu sercu zapachu – nutom różowego pieprzu, cynamonu i kardamonu – co nadaje perfumom głębi. W podstawie z kolei nie bardzo było wiadomo, na co postawić, postawiono więc na wszystko – nuty wetywerii zmieszano z benzoiną, ambry z cedrem, a paczuli z mąklą tarniową.

Działa? Działa. Tylko jak... Hors La Monde Shiloh X to ciekawa, ale raczej skazana na niepowodzenie próba dotarcia z perfumami unisex do nieco szerszej grupy. Jeżeli miałaby być skuteczna, to musiałaby zostać chyba przeprowadzona przez firmę, której wcześniej udało się przebić z normalnymi kompozycjami, a tego etapu Hors La Monde jeszcze nie pokonało. Shiloh X pozostaje więc traktować w kategoriach bądź co bądź interesującej, ale w dalszym ciągu li tylko ciekawostki.